niedziela, 1 listopada 2015

Szlak rękodzielniczo-wnętrzarski Poznania



Szlak rękodzielniczo-wnętrzarski Poznania - czy słyszeliście o takim? Nie? To zaraz wyjaśnię Wam o co chodzi...

Pisałam kiedyś o tym jak zaczęły się, przy okazji tworzenia pracowni rękodzielniczej, nasze babskie spotkania <<HOP>>. Była też relacja z naszego nocnego posiedzenia... zerknij <<TU>>. Teraz przyszła pora zdradzić Wam jeszcze jeden sposób na relaks w naszym babskim gronie ;) Takich dni w roku nie jest dużo, można by je policzyć na palcach jednej ręki, więc planujemy je z wyprzedzeniem, aby każdej z nas pasował termin. Do jakiegoś sensownego miasta blisko nie mamy... musimy podjechać 80 km do Poznania. Wyjazd zawsze w godzinach porannych, aby zdążyć wszystko pozałatwiać, bo...

nadchodzi taki dzień w życiu osób lubiących tworzyć różne rzeczy, w którym orientujesz się, że właśnie zużyłaś/łeś ostatnią szpulkę nici, ostatni metr materiału, czy ostatnią włóczkę. 



Po przyjeździe do wielkiej metropolii pierwszym punktem (1.) na naszej mapie jest giełda kwiatowa. Miejsce idealne na zakup dodatków do ozdób związanych z porą roku (świątecznych, wiosennych itp.). Zaopatrzycie się tu w bazy do wieńców, różne suszone rośliny, jajka, muszle, perełki, tasiemki, kwiaty sztuczne, doniczkowe i cięte... jednym słowem raj dla rękodzielnika! Ale, ale są też dodatki do domu takie jak druciane kosze, lampiony, ramki na zdjęcia, słoiki, doniczki, wazony i wiele innych... ceny bardzo przystępne i często sporo niższe niż w sklepach. Polecam to miejsce osobom uwielbiającym urządzać i nieustannie coś zmieniać w swoich wnętrzach. Zdjęcia, które tu zamieściłam pochodzą z mojego ulubionego stoiska na giełdzie, które oferuje artykuły w dużej mierze  wykonane z metalu, zresztą sami zobaczcie...



Punktem numer (2.) jest oczywiście IKEA. Sami rozumiecie w tym sklepie zawsze jest coś do kupienia... świeczki, ramki, a to kieliszki już na wyczerpaniu po weekendowej imprezie, no zawsze coś! Przed dalszą podróżą warto wypić kawę i się posilić, bo najgorszy jest ból głowy, gdy w ferworze zakupów zapomniałaś/łeś o jedzeniu. Nawet w chwili zakupowych uniesień trzeba dbać o zdrowie ;) 

Kolejnym miejscem na liście są hurtownie z materiałami (3.), które idealnie wpisują się w nasz harmonogram Nocnych Dzieł, bo czasem wieczorami też szyjemy, no i trzeba mieć z czego, rzecz jasna...
Must have na liście rękodzielników używających w swych aktach twórczych maszyny do szycia.

Materiały mamy, brakuje nam jeszcze dodatków typu nici, zamki, tasiemki, włóczki, sznurki bawełniane i tu z pomocą przychodzi POLIMEX (4.). Ceny rewelacyjne, a i wybór nienaganny. 

W każdym z wyżej wymienionych miejsc rozum bije się z sercem... Rozum mówi:  "Po co ci dziesiąty metr materiału, toż to zapas na cały rok! Serce: "Ten materiał jest BOSKI! Będzie z niego piękna spódnica/bluza/tunika (niepotrzebne skreślić). W końcu nie wiadomo kiedy tu znów przyjedziemy!"

Czasem zdarzy się jeszcze, że zahaczamy o jakąś galerię, bo w końcu samym hendmejdem człowiek się nie naje i jakieś spodnie czy płaszcz warto kupić ;) Nim się obejrzymy sklepy zamykają swe drzwi i czas wracać ciemną nocą do domu... powiem szczerze, że dobrze się składa, że sklepy nie są otwarte dwadzieścia cztery na dobę, bo kto wie ile balowałybyśmy w Poznaniu ;)


Jeśli jesteście z Poznania, to wpisujcie miejsca z ciekawymi produktami, półproduktami, dodatkami, które warto Waszym zdaniem odwiedzić. 
Jeśli jesteście z innej miejscowości też wpisujcie! Może stworzymy taki szlak po całej Polsce ;)




19 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem skarbów, które można dostać na poznańskiej giełdzie! Zwłaszcza urzekła mnie ta ogromna klatka, w której jest stolik i krzesełka :) Piękna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, oferta jest dość szeroka. Klatka/altanka bardzo romantyczna... widzę ją porośniętą bluszczem lub pnącą różą ;)

      Usuń
  2. Stoisko z metalem jest rewelacyjne! Urzekły mnie te szafki z siatką metalową i drucianą, lampy też cudowne. Mieszkam niedaleko Poznania i właściwie nie znam tych miejsc. Muszę je poodwiedzać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczy na tym stoisku są piękne! Polecam bardzo mocno szczególnie giełdę właśnie... ;)

      Usuń
  3. Już ze zdjęcia zajawki wiedziałam. Wiedziałam! Źle zrobiłam, że tu wlazłam :P Teraz będę musiała tam jechać :) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha Paula to może abażur jednak u mnie zrobimy, a przy okazji wypad na giełdę...;)

      Usuń
  4. Fajnie, może któregoś pięknego dnia i ja się z Wami załapię. Zazdraszczam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt... ostatnio z Heleną musiałaś wyjechać... od tamtego czasu nie byłyśmy. Może przed świętami uda nam się wybrać...

      Usuń
  5. Takie rzeczy na giełdzie kwiatowej??? Wow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Zaopatrują się tam kwiaciarnie, więc nie tylko kwiaty, ale różne bibeloty i dodatki można tam dostać :)

      Usuń
  6. Aga, czyli rozumiem, że pół roku sprzedawania rękodzieł, a potem na zakupy!?! Haha! :-)
    Metalowe gadżety cudne! A altankę widzę w Twoim Tajemniczym Ogrodzie... :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha dokładnie! ;) Altanka cudna, ale do mojego Tajemniczego by się nie zmieściła :/

      Usuń
  7. Takie rzeczy tylko na giełdzie kwiatowej :) Ale nigdy w życiu nie wpadłabym na to, że oprócz kwiatów i dekoracji florystycznych można tam dostać metalową altankę czy szafki! To raj dla osób, które zmieniają wystrój domu średnio raz na tydzień lub mających ogromne zasoby wyobraźni :) Metalowe dodatki są niesamowite – mocno klimatyczne i oryginalne, idealnie wpisujące się w wielu różnorodnych stylów wnętrzarskich. Takich rzeczy nie znajdziemy w żadnej sieciówce, dlatego warto propagować takie magiczne miejsca! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem można znaleźć ciekawe rzeczy czy dodatki w zupełnie niespodziewanych miejscach ;)

      Usuń
  8. Po co komu takie starocie? To się nadaje do niczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te metalowe przedmioty nie są stare, one są nowe stylizowane na stare ;) A o gustach cóż... ponoć się nie dyskutuje ;)

      Usuń
  9. Cudna ta giełda kwiatowa. A gdzie ona dokładnie się znajduje i czy każdy, dosłownie " z ulicy" może tam zajrzeć, wejść i coś kupić? Pewnie ciężko jest opuścić takie miejsce mając do dyspozycji tyle skarbów:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie, ciężko stwierdzić, co nowe, a co stare, ale w swoim względzie na pewno niebywałe. Kobietki mają na czym zawiesić oko, a w wyobraźni każda rzecz ma miejsce w ich mieszkaniach. Pozazdrościć wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  11. 30 yr old Senior Editor Emma Ruddiman, hailing from Drumheller enjoys watching movies like "Awakening, The" and Stand-up comedy. Took a trip to Monastery of Batalha and Environs and drives a Alfa Romeo 8C 2900B Pinin Farina Cabriolet. ich wyjasnienie

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślisz?