wtorek, 22 kwietnia 2014

Żaby, kijanki...i wyprawa rowerowa

Przyszła pora na odkurzenie rowerów po śnie zimowym...nareszcie!
Na początek krótka wyprawa, a raczej wprawka rzec by trzeba było...
Wiatr we włosach, słońce na twarzy...uwielbiam podróże! Wszelakie!
Do zamierzonego celu dotarliśmy... wizyta w rezerwacie "Wilcze błota" - jedno z moich
ulubionych, przydomowych miejsc...
Dzieciaki, wszystkie, bez wyjątku (nawet Róża) poległy na pomoście i obserwowały kijanki, masę kijanek!

*podczas obserwacji żadna z kijanek nie straciła żywota.



















2 komentarze:

Co o tym myślisz?