Starocie uwielbiam!
W moim rodzinnym domu były obecne, może nie w ilościach hurtowych, ale były. Szczególnie lubiłam buszować po strychu i piwnicy - zawsze można w nich odkryć nieprzeciętne skarby! Miłość do staroci zaszczepił mi tata. Poprzez jego opowieści zakiełkowało we mnie zainteresowanie starymi rzemiosłami... bo za większością przedmiotów krył się człowiek-rzemieślnik. Za starym czółenkiem krył się tkacz, za starą beczką - bednarz, a za miską oplecioną drutem - druciarz (nie mylić z łataniem samochodów).
I na tym ostatnim chciałam się dziś skupić, bo to mało rozpoznawalne rzemiosło...
Druciarz oplatał drutem rozbite naczynia ceramiczne (drutował) w taki sposób, aby ponownie mogły spełniać funkcję użytkową. Taki człowiek wędrował od wsi do wsi oferując swoje usługi. Można się dziwić, ale kiedyś naczynia ceramiczne były drogie, dopiero wraz z rozwojem przemysłu, gdy ceramikę zaczęto robić masowo, a ceny spadły, zawód ten przestał mieć rację bytu. Do dziś rzemiosło to przetrwało w bardziej artystycznej formie na Słowacji.
Jeśli choć trochę zainteresowałam Was tym rzemiosłem i chcecie zobaczyć więcej współczesnych prac, zajrzyjcie <<TU>>, co prawda po słowacku, ale najważniejsze są obrazki ;)
Ciekawa jestem czy znaliście ten zawód...?
Ciekawa opowieść :-). Bardzo ładna misa. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim zawodzie i czuję niedosyt obrazkowy i tekstowy u Ciebie :P Oczywiście zajrzę na słowacką stronę ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę, dzięki! :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć o takim zawodzie :) Fajna misa :)
OdpowiedzUsuńCiekawa opowieść, zawód mnie zaskoczył a "starocie" piękne :)
OdpowiedzUsuńTroszkę poginęło tych zawodów... a o druciarzu faktycznie pierwszy raz słyszę :-)
OdpowiedzUsuńJa zawsze zbieram tylko staroci że szok. Mam w domu wszystko chyba od 20 lat chomikowane ! Nie potrafię wyrzucać nic :/
OdpowiedzUsuńKiedyś ludzie radzili sobie na wiele sposobów i bardziej szanowali rzeczy, które posiadali. Artystyczne odrutowanie może fajnie wyglądać na współczesnych naczyniach, ale podejrzewam, że nie na każdym.
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń