Trzcina już prawie uprzątnięta. Zwały gliny ze ścian także w części rozpalcelowane.
W niektórych kątach jest jeszcze gratowisko ale już niedługo się z nim rozprawimy.
Pomieszczenie, które ogarniamy było kiedyś stajnią więc nawóz pod rośliny już mamy ;)
W ścianach znaleźliśmy stare haki, które skrzętnie odkładamy, bo jeszcze mogą sie przydać...
Działacie jak burza! Jakby huragan jakiś tam przeszedł! Super, bo to oznacza, że w tym tempie, to niedługo na herbatkę bedzie mozna się wyprosić. W piękne okoliczności przyrody...
OdpowiedzUsuńHa, prace posunięte są już dużo dalej...Jeszcze tylko fotki trzeba zrobić...a na herbatkę to zawsze zapraszam niezależnie od okoliczności przyrody ;)
OdpowiedzUsuńAleż jestem ciekawa jak ten Twój tajemniczy ogród będzie wyglądał. Bardzo mi się podoba ten projekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zapowiada się wspaniale! :)
OdpowiedzUsuń