Marzyły mi się geometryczne korale...widziałam piękne drewniane, z modeliny, nawet betonowe, ale z racji tego, że gliny mam pod dostatkiem to ten materiał poszedł w ruch i są...! Wypalone raz, oczekują na szkliwienie, chociaż ciągle się waham, bo takie surowe wyglądają całkiem dobrze.
Z gliną, to nie jest taka szybka sprawa...najpierw przedmiot trzeba zrobić i pozostawić do wysuszenia. Aby był trwały trzeba go wypalić i tu niestety nie można zrobić tego w piekarniku, trzeba mieć specjalny piec który osiąga wysokie temperatury. Po pierwszym wypale szkliwimy i po raz kolejny wypalamy...W planach mam zrobienie szczegółowej instrukcji, dziś możecie spojrzeć na efekty ;)
Ceramika niestety zeszła u mnie na dalszy plan, mam nadzieję, że szybko nadrobię zaległości w tej materii...Kiedyś pokazywałam Wam moje ceramiczne początki, jeśli nie pamiętacie lub zaglądacie tu od niedawna to luknijcie w to miejsce i jeszcze w to ;)
Piekne
OdpowiedzUsuńCudo! Zazdroszczę Ci tego pieca do wypalania :)) Jeśli chodzi o korale to ja bym chyba szkliwiła.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Ja bym zostawiła takie surowe, piękny ten mat...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMatowe śliczne, bardzo fajny pomysł ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuńNo to nam wyższą szkołę jazdy prezentujesz :-) Któż w zakamarkach garaży piec do wypalania chowa? ;-)
OdpowiedzUsuńAle rób więcej takich cudeniek! I surowe zostaw - a drugie sobie zrób szkliwione dla porównania :-)
Ha, ha...mówisz? Doszłam do wniosku, że te zostaną surowe, a jak mi się znudzą, to im kolor nadam ;)
UsuńDziewczyny, dziękuję za komentarze! Miło, że Wam się podobają, ja często nie mam dystansu do moich prac ;)
OdpowiedzUsuńNie ma co się na siłę dystansować :) coś albo jest ładne albo nie :) więcej wiary!
OdpowiedzUsuńśliczne !
OdpowiedzUsuńŚwietne! Też bym zostawiła takie surowe, bardzo fajnie wyglądają!
OdpowiedzUsuńP. S. Kolczyki też piękne<3
Przepiekne po prostu!!!
OdpowiedzUsuńtakie są extra!
OdpowiedzUsuńFajne i bez szkliwienia.Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne, łezka się w oku kręci, nie gliniana,prawdziwa, jak się z biżuterią sklepik prowadziło. Ale takiego cuda Pani,nie wymyśliłam! Cudne.surowe. Piękne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :)
OdpowiedzUsuń